Zmiana wystroju wnętrza często wymaga zmiany detali takich jak osłonki czy doniczki w których rosną nasze nieco przesuszone zazwyczaj rośliny. Mi także przyszło zmierzyć się z tym wyzwaniem, ale jakie osłonki wpiszą się w styl rustykalny czy industrialny... Sklepy oferują rożne możliwości, jednak nie zawsze przystępne cenowo lub nie do końca praktyczne w zastosowaniu. Stąd narodził się pomysł na poniższe "doniczki" ze starych słojów typu weck.
Zalety:
- oszczędność pieniędzy,
- bez problemu można dostać lub kupić słoje typu weck,
- widać system korzeniowy,
- widać czy roślina jest odpowiednio nawodniona, czy nie jest "przelana" bądź przesuszona,
- wewnątrz czasem rozwija się mech, który podkreśla rustykalny charakter.
Wady:
- słoje typu weck są węższe u nasady, co utrudnia przesadzanie roślin,
- wygląd zmienia się z czasem na skutek rozwoju rośliny, wytrącania się
osadów z wody w glebie bądź rozwoju mchu, co może nie odpowiadać
każdemu.
Zdjęcia przedstawiają słoje, w których rośliny (głównie sukulenty) rosną już od roku, stąd taki ich wygląd. Zaraz po posadzeniu słoje były kruczoczarne.
Na stronie prezentuje realizacje własnych pomysłów inspirowanych stylami rustykalnym, loft, industrial oraz steampunk. Postaram się udowodnić, że dysponując jedynie podstawowymi narzędziami i pomysłem można stworzyć wiele ...
Łączna liczba wyświetleń
czwartek, 29 września 2016
sobota, 17 września 2016
Czaszka lisa w stylu steampunk / Steampunk fox skull
Czaszka została wykonana w stylu steampunk. Podstawę wykonałem z kawałka deski postarzonej poprzez nanoszenie ciemnej bejcy watą stalową, po czym polakierowałem ją lakierem bezbarwnym i jeszcze nie całkiem suchy przetarłem ponownie watą stalową. Do deski przytwierdziłem przedwojenny mosiężny element lampy bądź kinkietu (przy pomocy 4 śrub, które zamaskowałem zaostrzonymi kawałkami miedzi). Do podstawy zamocowałem stary mosiężny pobijak znaleziony w piwnicy. Czaszkę osadziłem na elektrodach mosiężnych zamontowanych do szczęki (szczękę przewierciłem po czym włożyłem w otwory pręty) oraz na pręcie miedzianym wyprofilowanym odpowiednio i umieszczonym w czaszce od tyłu. Wszystkie elementy połączyłem epoksydowym klejem dwuskładnikowym. Mosiężną podstawę zalałem lakiem w celu unieruchomienia bocznego pręta na którym spoczywa czaszka. "Oko" wykonałem z mosiężnych elementów zaworu kranowego, kawałka kwarcu oraz elementów starego, zepsutego zegarka naręcznego. Na szczycie czaszki wkręciłem dysze gazowe do których zamontowałem odpowiednio dogięte elektrody spawalnicze z mosiądzu. Elektrody czasem są tak kruche, że trzeba je wyginać na gorąco przez podgrzewanie palnikiem miejsca zagięcia. Ząb pozłociłem płatkami szlagmetalu które przykleiłem klejem do złoceń.
Subskrybuj:
Posty (Atom)